Piszę tutaj bo nie ma działu Skargi.

Nowicjusz Quirel zauważył mnie jak biegłem przez Miasto Portowe... Nie dość że mu nic nie zrobiłem (Miałem ściągniętą broń i kusze i podawałem się za Magnata w mieście) to biegł za mną jak głupi... Nie mógł wiedzieć w RP że jestem Assasynem bo taki kaftan jak ja miałem nie tylko Assasyni mają. Chciałem z Magazynu wziąść sobie ubranie obywatela a on we mnie napiernicza z błyskawicy... Mówie mu stop a on nie tylko mnie zabija.

Ogarnijcie go...